Jesteśmy zawsze razem
Nie rozdzieli nas
Los
Odległość
Śmierć nas nie rozłączy
Chodzimy razem pod rękę
Ścigamy się do świateł
Zjadamy jabłka sąsiadów
Pokazujemy sobie
Strupy na kolanach
Z moim przyjacielem
Prowadzę
Nieustanne debaty
Jak szaleniec na rogach ulic
Zostawiam ofiary w kapliczkach
Piszę listy
Rozśmieszam do łez
Od rana wymyślam
Wymyślne argumenty
Zdaję relację
Żyję wobec
To wiele ułatwia
I wiele rozwiązuje