Przejdź do treści Przejdź do stopki

pies łańcuchowy

Nie masz się czego wstydzić
Nie masz się czego wstydzić
Nie masz się czego wstydzić
Przestań skamleć szczekać gryźć
Kłamać płaszczyć się masturbować
Do fałszywych demonów
W najciemniejszym z pokoi
Żyć w namiastkach
Zeskrobywać resztki z dna
Chować się pod łóżkiem

Królowa wpuściła cię do swojej alkowy
Bo uznała że jesteś jej równy
A ty ją wziąłeś za kurwę
Bo poszła z kimś takim jak ty

Czuję twój zapach wszędzie
Zapach wstydu jak zwietrzały dym
Który zostaje we włosach
I na twoich ubraniach

Jesteś potworem

Jak wszyscy bogowie
Zamknięci w szczelnych butelkach

Tupnij nogą
Wrzaśnij
Idź spalić jakieś miasto

Weź żonę za kochankę
I kochankę za żonę

Jesteś królem triksterów
Niszczycielem światów

Jesteś królem mieczy
Rozwiąż więc świat
Odpowiednim cięciem

Jesteś królem kielichów
Płakałeś przez trzy stulecia
Twoje łzy podtapiały miasta
Zmieścił się w nich
Cały gniew świata

Jesteś królem buław na płomiennym koniu
Śpiewałeś pieśni gwałcąc i paląc
Tańczyłeś bez wstydu
Malowałeś
Pejzaże
Paznokcie
Portrety
Sceny bitewne
Obrazy słowami

Jesteś królem denarów
Panem elementów
Zmieniałeś ołów w złoto
Złoto w płynny miód
Miód w mleko
Wino w wodę

Czytam twój los w gwiazdach
Układam ci życie z kart

Zrób to jeszcze raz
Wykrzycz swoje imiona
Na pohybel wiatrom

Zostaw komentarz

0